Kilka razy dziewczyny zapytały mnie o islandzkie kosmetyki. Temat bardzo ciekawy, bo choć Islandia to mały kraj, to wybór w lokalnych kosmetykach mamy naprawdę duży. Dodatkowo większość kosmetyków nie zawodzi, a w kilku się nawet zakochałam. Naturalne, organiczne, ekologiczne i niekoniecznie drogie. Poznajcie te najbardziej znane i lubiane przeze mnie.
Blue Lagoon
Pierwszą firmą z islandzkimi kosmetykami, którą zazwyczaj się poznaje jest Blue Lagoon. Błękitna Laguna to uzdrowisko typu SPA, które jest na Islandii jednym z najpopularniejszych miejsc turystycznych. Jest piękne, ekskluzywne, a kąpiel w błękitno-mlecznych wodach jest uzdrawiająca. Jeżeli chodzi o kosmetyki z uzdrowiska, to jest ich całkiem dużo. Wszystkie produkowane są na bazie minerałów, które licznie występują w ciepłym kąpielisku. Najbardziej popularnym i aktywnym składnikiem jest krzemionka, ale także algi morskie i pozostałe minerały.
Silica Mud Mask – jest to flagowy produkt Błękitnej Laguny i od razu zdradzę, że mój ulubiony. Błotna maska krzemionkowa głęboko oczyszcza i wzmacnia skórę, a także zmniejsza widoczność porów oraz pozostawia skórę matową i gładką. Krzemionka idealnie nadaje się dla osób, które mają skórę mieszaną, tłustą i z trądzikiem, ponieważ fantastycznie pochłania sebum (wilgoć). Osoby, które mają raczej suchą skórę (czyli jak ja), nie powinny jej za często stosować, aczkolwiek nie oznacza to, że powinny unikać. Czasem chyba każdemu coś wyskoczy na twarzy (u mnie to się zdarza regularnie w miesiącu) i właśnie wtedy idzie w ruch maseczka z islandzkiego uzdrowiska. Stosowanie: 2-3 razy w tygodniu. Nałożyć na twarz i spłukać ciepłą wodą po 5-10 minutach.
Algae Mask – maska dla każdego typu skóry, ale rekomendowana zwłaszcza dla suchej i dojrzałej. Lubię ją bardzo, chyba prawie na równi z krzemionkową. Producent zaleca stosowanie jej podczas wieczornych zabiegów pielęgnacyjnych. Maska algowa zapewnia natychmiastowy lifting, minimalizację pojawiających się zmarszczek oraz młodzieńczy blask. Jest świetna dla… młodych i zmęczonych mam! Stosowanie: 2-3 razy w tygodniu. Nałożyć na twarz i spłukać ciepłą wodą po 5-10 minutach.
Mineral Mask – jest to najbardziej uniwersalna maska dla wszystkich rodzajów skóry. Maska bogata jest w minerały występujące w gorących wodach Błękitnej Laguny. Zapewnia dogłębne nawilżenie i rewitalizację skóry. Jeżeli chodzi o mnie, to akurat ten produkt nie skradł mojego serca. Maska wygląda jak krem nawilżający, który po kilku minutach zaczyna się rolować. Należy nakładać ją na oczyszczoną wcześniej skórę. Stosowanie: 2-3 razy w tygodniu. Nałożyć na twarz i spłukać ciepłą wodą po nawet 20 minutach.
Lava Scrub Mask – maska, która zawiera w sobie otaczającą Błękitną Lagunę sproszkowaną lawę! Działa jak peeling, więc świetnie oczyszcza i wygładza skórę. Jest to ulubiony produkt Damiana. Stosowanie: 1-2 razy w tygodniu. Nałożyć na twarz i ją pomasować, a następnie spłukać ciepłą wodą po 5-10 minutach.
Jurtaápotek
Jurtaapótek to islandzka zielarnia, która ma fantastyczne produkty. Nie wiem czy wszystkie, ale nigdy mnie nie zawiodła. Na początku kupowałam u nich suplementy diety (np. Ashwagandę), a potem odkryłam, że mają bardzo ciekawe kosmetyki. Zielarnia została założona w 2004 roku przez zielarkę Kolbrún. Ideą sklepu było dotarcie do większej grupy ludzi z ekologicznymi produktami, które tworzone są na bazie islandzkich i dziko uprawianych ziół. Firma ta stawia na jakość, aby jak najbardziej zmaksymalizować leczniczą moc. W Jurtaapótek można kupić gotową mieszankę, ale również na specjalne zamówienie wg potrzeby (zawsze obsługujący może podpowiedzieć). To, co dodatkowo bardzo nam się podoba jest to, w jakich opakowaniach są sprzedawane kosmetyki i leki – w ciemnym szkle!
Produkty kosmetyczne, które obecnie używamy i które najczęściej kupujemy to:
Exem Cream – jest to krem leczniczy i przeciwzapalny, który przeznaczony jest dla skóry suchej, obolałej oraz z egzemą, z którą niestety walczy Kajetanek i właśnie dla niego ten kosmetyk kupujemy. Krem ma silnie ziołowy zapach, ma kremowo-piankową konsystencję, a w jego skład wchodzą:
- rumianek (działa przeciwzapalnie i gojąco)
- lukrecja (działa podobnie do sterydów na skórę i przeciwzapalnie)
- nasiona konopi (działa gojąco, przeciwzapalnie i nawilżająco)
- olejki z Manuka, krwawnika i lawendowy (działają antyseptycznie, przeciwzapalnie, uspokajająco i leczniczo)
Facial Toner For Dry Skin – czyli tonik do twarzy, który odmładza, uspokaja i napina skórę. W składzie znajduje się moja ukochana woda różana oraz pomarańczowa, lawendowa i oczarowa. Zdecydowanie jest to mój ulubiony i najlepszy tonik jaki kiedykolwiek miałam! Jest również wersja dla skóry mieszanej i tłustej, i podobno również jest świetna.
Apricot Kernel Oil – jest to czysty olejek z pestek moreli, który nawilża, zmiękcza, jest antyseptyczny, przeciwzapalny i może łagodzić swędzenie z powodu egzemy. Wypełniony przeciwutleniaczami i składnikami odżywczymi. Jest lekki i łatwo wnika w skórę. Zawiera witaminy A, C i E oraz minerały.
Purity Herbs
Jest to kolejna islandzka firma kosmetyczna, która produkuje kosmetyki naturalne na bazie islandzkich minerałów i ziół. Pierwszy raz z tą firmą zetknęliśmy się podczas naszej wycieczki do kąpieliska Mývatn Nature Baths i właśnie została ona założona na północy Islandii w mieście Akureyri. Produkty, które mamy to:
Fire of Love – czyli nasz ulubiony olejek do masażu! Pachnie fenomenalnie!
Kamillukrem – krem rumiankowy, który jest jednym z moich ulubionych ze wszystkich, jakie kiedykolwiek używałam. Jest delikatny, nawilżający, kojący i nadaje się również dla dzieci.
Undur Rósarinnar – świetny krem, który jest ponad dwa razy droższy od powyższego, dlatego na razie miałam go tylko raz, ale na pewno go w najbliższej przyszłości kupię, bo po prostu sprawdzał się u mnie idealnie. Krem różany, który przeznaczony jest przede wszystkim dla skóry dojrzałej, ale ja właśnie bardzo lubię kosmetyki, które są bogate składnikowo. Naprawdę polecam!
Fótakrem – krem do stóp, który zmiękcza skórę i nadaje się idealnie na popękane pięty. Rozgrzewa i bardzo ładnie się wchłania.
Hreinsimjólk – mleczko do demakijażu, które jako jedyny produkt niestety mnie zawiodło. Pomimo tego, że spełnia swoje zadanie, to jakoś się nie polubiliśmy z tym kosmetykiem.
Sóley Organics
Kolejna islandzka firma, która opiera swoje kosmetyki na islandzkich ziołach, islandzkiej wodzie i innych islandzkich naturalnych składnikach, które co roku są ręcznie pozyskiwane do produkcji ich kosmetyków. Są one tak czyste składnikowo, że można je nawet jeść, ale jak to producent mów, niekoniecznie będą one smakowały. Firma należy do islandzkiej aktorki Sóley Elíasdóttir.
Græðir – to organiczny, leczniczy krem z dziko rosnącymi islandzkimi ziołami, który był pierwszym kosmetykiem tej firmy. Ratuję się nim, kiedy mam jakieś wypryski, a także używałam go będąc w ciąży, kiedy moja skóra choć była nieskazitelna, to jednak bardzo sucha i wymagająca solidnej pielęgnacji. Krem nadaje się właśnie na wypryski, łuszczycę, podrażnioną skórę, oparzenia, zakażenia drożdżakowe, wysypki pieluchowe u dzieci, suchą skórę, a nawet na opuchnięte oczy i drobne rany. Serdecznie polecam!
Nærð Tonic splash – jest to mój drugi ulubiony tonik (zaraz po tym z Jurtaapótek – używam tych dwóch na zmianę), z którego jestem naprawdę bardzo zadowolona, chociaż po pierwszym użyciu nie byłam, co do niego przekonana. Lekko podrażnił moją skórę (zrobiła się czerwona), ale dałam mu szansę i widzę efekty. Po każdym użyciu mam tak nawilżoną i elastyczną skórę, że nie musiałabym nakładać nawilżającego kremu. Co więcej dozowanie jest bardzo wygodne (spray) i higieniczne.
Gamla Apótekið
Stare receptury i kosmetyki, które w Islandii kupuje się na co dzień. Ja z tej firmy najbardziej lubię Andlitshreinsir, czyli morelowy peeling do mycia twarzy. Do tej pory kupiliśmy kilka opakowań i raczej nigdy nie brakuje nam go w łazience. Używamy go w dwójkę.
Anna Rósa
Uwaga! Jest to kolejna islandzka zielarnia, która sprzedaje naturalne kosmetyki, również wegańskie! Oprócz kosmetyków można kupić różne syropy, zioła, czyli to, co powinno być w każdej zielarni. Z tej firmy miałam tylko jeden produkt, a mianowicie krem do twarzy nadający się do skóry normalnej, suchej i wrażliwej, czyli Dagkrem. Pamiętam, że był bardzo przyjemny w nakładaniu, miał ładny zapach, ale musiałam nakładać dwie cienkie warstwy. Plus duży za to, że zawiera w sobie filtr przeciwsłoneczny oraz przeciwutleniacze. Myślę, że warto zainteresować się tą firmą.
Verandi
Firma powstała w myśl less waste w Reykjaviku i tworzy produkty z wysokiej jakości recyklingowancyh surowców, które byłyby po prostu zmarnowane. Verendi dba o środowisko i wpada na naprawdę ciekawe pomysły. Produkty tworzone są m.in. z ogórków, kawy, piwa i jęczmienia.
Beer Shampoo – to piwny szampon w kostce z lawendą i miętą, który bardzo nam przypadł do gustu. Świetnie się pieni, włosy są super i na pewno będziemy go kupować!
Felted Soap – mydło owinięte w islandzką wełnę i kupiliśmy je właśnie dlatego, że jest takie unikatowe. Jeszcze nie próbowaliśmy, ponieważ kupiliśmy niedawno, ale już na dniach przetestujemy je razem z Tobą na YouTube, ponieważ wszystkie kosmetyki, o których dziś napisałam, pokażę w najnowszym filmie!