Kiedy zapytasz znajomego, który był już w Islandii, co warto przywieźć sobie na pamiatkę z tego kraju, zapewne odpowie ci, że sweter lopapeysa, suszone ryby i słodycze. O pamiątkach z Islandii napisałam w tym wpisie: Pamiątki z Islandii, ale niedawno wpadłam na kolejny produkt (a w zasadzie produkty), który również dołączam do moich propozycji.
W zeszłym roku, kiedy przechadzałam się alejkami pchlego targu w Reykjaviku, rzucił mi się w oczy napis „fish leather”, który widniał na kawałku kartonu zawieszonego ponad stanowiskiem starszego sprzedawcy. Zatrzymałam się przy nim i zaczełam oglądać jego produkty. Były nimi cienkie portfeliki na karty i okładki na paszporty wykonane z cienkiej skóry rybiej, a także mnóstwo biżuterii, w której również zawarty był ten wyjątkowy element.
Oglądnęłam i poszłam dalej.
Jednak myślami często wracałam do tych wyrobów i w końcu zdecydowałam się na zakup. Znów długo zastanawiałam się, co tak naprawdę mi się podoba, a także, co faktycznie mi się przyda, z racji tego, że nie lubię zbierać niepotrzebnych rzeczy. A ponieważ od jakiegoś czasu szukałam cienkiego portfelika na karty, wybrałam właśnie taką rzecz.
Następne długie zastanawianie się nad kolorem i wzorem (skóry są z różnych gatunków ryb), i sprzedawca widząc, jak nie mogę się zdecydować, pokazał mi kolejne opcje kolorystyczne. Nie pomogło, ale pomogło wtedy, gdy wskazał na ten w naturalnym kolorze. Przyjrzałam mu się z bliska i już wiedziałam, że to ten mój:
Taki portfelik kosztuje obecnie 7,000 ISK (≈ 197 PLN). Mieści kilka kart. Wybrałam w odcieniu naturalnym (szarym) ze skóry zębacza plamistego.
A teraz kilka fotografii produktów, które może zainteresują również ciebie:
Stoisko (skelp) z tymi produktami nazywa się MRA Design, i prowadzone jest ono przez Miguela Rodrigueza Algarra. Wiecej informacji na stronie facebookowej: https://www.facebook.com/MiguelAlgarraDesign/