Blog, FILMY

Najkrótszy dzień w roku

Najkrótszy dzień w roku w Islandii przypada na przesilenie zimowe na półkuli północnej, czyli – w zależności od roku – na 21 lub 22 grudnia. Jak ciemno jest podczas tego dnia i jak sobie radzimy z zimowymi ciemnościami?

Przesilenie zimowe

Wiele osób kojarzy zimową Islandię z nocą polarną, czyli nawet kilkumiesięcznymi całodobowymi ciemnościami. Jest to jednak błędne skojarzenie, ponieważ w Islandii noce polarne nie występują. Wyspa Islandia usytuowana jest tuż poniżej północnego koła podbiegunowego, a więc również podczas przesilenia zimowego dochodzą do niej promienie słoneczne. Zatem dzień oprócz nocy również występuje, choć faktycznie w grudniu, jest on krótki. W zależności od części wyspy trwa on od 2 godzin i 17 minut (Raufarhöfn) do 4 godzin i 7 minut (Reykjavík).

Mieszkając w Reykjavíku, jesteśmy w najlepszym położeniu, jeżeli chodzi o długość dnia, który w tym mieście trwa około czterech godzin. Jednak przeprowadzając się z Polski, musieliśmy się przyzywyczaić do znacznie późniejszych wschodów słońca, bowiem podczas przesilenia zimowego ma on miejsce dopiero o 11:22. Z kolei zachód słońca o 15:29, czyli niewiele wcześniej niż w naszym rodzinnym Krakowie (15:40). Upraszczając, na podstawie godzin wschodów i zachodów słońca, w grudniu w Reykjavíku dzień jest krótszy o połowę niż Krakowie. Jednak w Islandii wschody i zachody słońca trwają znacznie dłużej. Dlatego jasno, choć robi się późno, to i tak znacznie wcześniej niż według godziny oficjalnego wschodu słońca (i analogicznie jest z zachodem słońca).

Oto kilka ujęć z naszego grudniowego spaceru podczas słonecznej pogody:

Negatywne aspekty przesilenia zimowego

Jest trochę dnia, ale jednak mało, co wiąże się z pewnymi negatywnymi aspektami życia na tych szerokościach geograficznych. Po pierwsze – i co najbardziej doskwierające nam – jest mało czasu na spacery w świetle dziennym! Tu najbardziej cierpią osoby, pracujące w standardowym wymiarze godzinowym, czyli od 8 do 16 i właśnie my się do nich zaliczamy. Rano, czyli przed pracą jest ciemno i po pracy, czyli po południu już jest wieczór.

Turyści przylatujący na Islandię też mają utrudnione podróżowanie, bowiem czas na zwiedzanie mają bardzo ograniczony. Letnie plany tras turystycznych (nawet głównymi, a więc przez cały rok przejezdnymi drogami) nie są możliwe do zrealizowania. Niestety nie da się w ciągu dnia zobaczyć takiej samej liczby atrakcji, co latem, bo brakuje dnia. Trzeba dużo odpuścić i nastawić się raczej na przeżycia niż jak największą liczbę miejsc do odwiedzenia. Zima to duże wyzwanie dla turystów, zwłaszcza tych, który nigdy wcześniej nie byli w Islandii, dlatego zachęcam do zapoznania się z moją ofertą tworzenia indywidualnych planów podróży po Islandii. Pomagam zarówno klientom indywidualnym, jak i organizowanym grupom turystycznym.

I jeszcze to, co przychodzi mi na myśl, to poranne wstawanie. Niezależnie jak wcześnie się położę, to wstając rano, gdy wciąż za oknem jest czarno, mam wrażenie pobudki w środku nocy. Dla mnie jest to dużo bardziej męczące od jasnych nocy, podczas których nie mam żadnego problemu z zasypianiem.

Ale czy jest aż tak źle?

Nie. Nieraz dostajemy pytania, jak my sobie radzimy zimą na Islandii, a my nie mamy poczucia, że musimy robić coś specjalnego, by przetrwać ten okres roku. U nas na pewno wiele zmienia fakt, że mieszkamy w stolicy kraju, a więc prowadzimy przeciętne, ale tym samym wygodne życie i wszystko to, co najważniejsze mamy zapewnione, by czuć się dobrze. W Reykjavíku dużo też się dzieje. Grudzień obfituje w różne wydrzenia dla całej rodziny, otwierane są jarmarki świąteczne, dekorowane parki i wszyscy spędzają dni w atmosferze nadchodzących świąt. Jesteśmy też osobami, które prawie każdy dzień w tygodniu mają wypełniony dodatkowymi aktywnościami, więc nawet nie mamy czasu na nudzenie się i dopatrywanie jakichś negatywów. Jeżeli narzekamy, to tylko na brak czasu. 🙂

Vlog z dnia przesilenia zimowego w Islandii:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *